O magicznym bulionie wspomnialam w TYM poscie.
Zanim podziele sie przepisem chcialam krotko wspomniec, po co w ogole sobie nim glowe zawracac.
Jezeli masz problemy z:
- nieszczelnym jelitem
- alergiami i nietolerancjami
- ze stawami
- ukladem odpornosciowym
- ze skora i wlosami
taki bulion moze zdzialac cuda.
A to wszystko dzieki zawartosci glikozaminoglikanow, glukozaminy, kwasu hialuronowego, siarczanu chondroityny, mineralow i elektrolitow oraz kolagenu.
Od kilku miesiecy pijam taki rosol regularnie i przyznam, ze efekty sa spektakularne. Zoladek i jelita przestaly sprawiac mi problemy, skora ma sie lepiej i dawno nie bolaly mnie kolana (co zdarzalo sie dosc czesto - mam wadliwa budowe tych stawow, a przy treningach 4-5 razy w tygodniu dostaja niezle w kosc). Nie wiem, czy wlosy sie poprawily, bo regularnie traktuje je ostra chemia - tu pomoga tylko nozyczki (lub psychiatra) ;)
Bulion pijam wieczorami zamiast herbaty. Jezeli robie akurat intermittent fasting rewelacyjnie zastepuje mi posilek nie przerywajac postu. Jesli nie mam czasu na sniadanie, pakuje sobie bulionik w kubek termiczny i jestem gotowa do wyjscia (chyba ze jeszcze nie zrobilam makijazu, wtedy potrzebuje dluzszej chwili lub okularow przeciwslonecznych ;) ).
Skladniki:
- kosci masci wszelakiej. ja uzywam tylko wolowych.
- kawalek miesa z koscia (u mnie tez wolowe)
- sol (moga tez byc inne przyprawy)
- 1-2 lyzki octu lub soku z cyryny - wazny krok!
- warzywa (ja nie dodaje)
Przygotowanie:
Na poczatek ukladam mieso i kosci na blasze i wkladam do nagrzanego do 200-220° piekarnika na okolo 20 minut.
Nastepnie przerzucam je do garnka, zalewam woda (tyle, zeby przykryc wszystko), dodaje reszte skladnikow i zostawiam zeby sie pyrkalo. I tak przez 12-36 godzin (czasem dluzej). Specjalnie z mysla o tym bulionie kupilam wolnowar - nie musze pilnowac.
Gotowy bulion przelewam do sloikow i odstawiam, zeby zastygl. Na powierzchni pojawi sie dosc gruba warstwa tluszczu, ktory przekladam do osobnego pojemnika i zuzywam do smazenia (pic sie tego nie da ;) ). Reszta bulionu idzie do lodowki lub zamrazarki. Mozna tez zamrozic w woreczku na lod i dodawac do zup i sosow.
Jak to pic?
Wrzucam do kubka 3-4 lyzki takiego gluta (tak, jak ostygnie przybiera postac galarety), dodaje szczypte soli i zalewam do pelna goraca woda. Gotowe!
Oczywiscie to tylko jedna opcja z wielu.
Wiecej informacji tu:
https://draxe.com/the-healing-power-of-bone-broth-for-digestion-arthritis-and-cellulite/
http://paleosmak.pl/rosol/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz