Kilka lat temu
chcac pozbyc sie alergii na pylki zrobilam odczulanie polegajace na serii
zastrzykow z minimalna dawka alergenow. Efekt koncowy przeszedl moje
oczekiwania – alergie jak byly tak zostaly, a w bonusie pojawilo sie AZS
(atopowe zapalenie skory). Metoda prob i
bledow (lekarz stwierdzil, ze samo zejdzie, ale po 6 miesiacach wciaz nie
schodzilo) odkrylam, ze wyrzucenie z diety pszenicy i nabialu to dobre
posuniecie. I tak sie wszystko zaczelo. Znajdowalam coraz to nowsze elementy
pasujace do mojej ukladanki zaczynajac od sposobu odzywiania, przez sport po
kosmetyki.
Postanowilam, ze zaczne
prowadzic tego bloga, bo mam nadzieje, ze pomoze to komus tak samo zagubionemu
jak ja kiedys (jakbym wciaz nie byla zagubiona ;) ).
Witam sie z Wami.
Follow my blog with Bloglovin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz